piątek, 1 maja 2015

13 Rozdział

Po tych slowach zrobilo mi sie znacznie lepiej , bardzo chcialam dalej byc z Luke'm. Kocham go i niewyobrazam sobie zycia bez niego. Bedzie mi brakowalo Anabell* i Caroliny oraz chlopakow. Pocalowalam Luke'a w policzek i połozylam sie spac. Bylam wykonczona tym wszystkim. Musze powiedziec dziewczyna , i chlopakom. Obudzilam sie o 15 , czułam jak Luke wtula sie we mnie , czulam jego powolny oddech na szyji. Próbowałam sie wydostac z ucisku , ale nie dalam rady.
- Nie wierc sie tak - wymamrotal
- Chce isc do lazienki - szeplam do ucha
- po co , czekaj - wzial mnie na rece i tam zaniosl
Postawil mnie na ziemie , pocalowalam go w policzko.
- mozesz wyjsc - powiedzilaam
-po co - zmarszczyl brwi
- no ....bo  wiesz , gdyz iz jestem dziewczyna , mam.....co miesiac swoje dni ...... , a dzis.....mi sie .....zaczyna - posmutnial
- Kurwa serio , przez ile - zmartwil sie
-okolo tydzien - zasmialam sie wiedzialam o co mu chodzi
- tydzien! Tyle nie wytrzymam bez....no - pojawil sie znowu jego usmieszek. Zastanawiam sie czy zostalo cos z tego zlego chlopaka ktory mnie denerwowal. Na poczatku wzielam ciepla kapiel , ubralam czysta bielizne i spowrotem te ciuchy co w czesniej, a potem zalatwilalm co mialam zalatwic. Wyszlam z lazieki.
-Luke o ktorej konczymy zajecia ? - zapytalam
- chyba juz zkonczylismy, a co ? - przeczesal swoje wlosy reką
- idziemy do was ? - szukalam papierosow
- no mozemy? - znalazlam , wyciaglam fajki , Luke tylko sie zasmial.
Popatrzylam sie na niego , podpalilam i zaciaglam sie , to male gowno niszczy ale odstresowuje. Przynajmniej mnie. Luke wstal wziął papierosa , wsadzil do buzi , wciagnal dym i wpuscil do moich ust.
Otworzylam szybko okno zeby dym wylecial. Poczekalismy 15 minut zamklismy okno i wyszlismy. Kierowalismy sie do pokoju chlopakow znam zycie siedza tam z dziewczynami. Weszlam do pokoju , zgadlam. Chlopaki smiali sie ,a Carolina gilgotala Hood'a. Emma zmienila kolor wlosow na różowy. Zchodzil jej z ciemnego rozu do jasnego. Pasowal jej ten kolor.
- Caro! - krzyknela Anabell* podbiegla i przytulila sie. Odwzajemnilam przytulasa.
- oooo misiak!- krzyknął Irwin. Nagle wszyscy mnie przytulili na raz.
- Kurwa ! Ludzie zgnieciecie mnie - wszyscy zaczeli sie smiac.
-Jak sie czujesz - zapytal Clifford
-jest okey tylko lekko boli mnie brzuch - chwycilam sie za niego , nielubialam tych dni boże. Carolina usmiechnela sie , wiedziala o co chodzi.
- Ej idziemy do kina - zapytala Emma
- Na co - zapytalam
- na Hobbita 3 czesc - skinelam glowa i reszta tez.
-Kiedy - wtracil sie Irwin
- Dzis o 18
- Dobra , idziemyy powiedziec babuszce- zasmialam sie
- Babuszcze Clifford ty debilu - krzyknela Anabell*- dobra to chodźmy.
Zebralismy sie  i poszlysmy do pani.
Tym razem poszla Caro z Anabell*. Po 5 minutach wyszly z gabinetu.
- I co ? - zapytal Hood
- wiecie- smutnym glosem zaczela Caro - pozwolila - zasmiala sie. Popatrzylam na ekran I Phone'a byla godzina 15:30. Stwierdzilysmy ze pójdziemy jeszcze do
Chłopaków , a zaczniemy sie zbierac o 16:00. Musimy wyjsc godzine przed zaczeciem sie filmu , kino jest  jakies 40 minut z tad. Siadlam na łozku Asha znalazlam oczywiscie zużyta gumke. Przesiadlam sie na lozko Luke'a.
Michael zalatwil browary. Napilismy sie , kolomnie usiadla sobie Emma.
- jak tam z reka - zapytala , lykajac piwo.
- juz lepiej , lekko jeszcze boli ale jest okey- ogladalam dlon- jak poznalas sie z Michaelem ? - zapytalam
- wiesz oni sa juz tutaj dwa lata , gdy przyszlam połtora roku temu tutaj , pomogli mi sie tutaj zaklymatyzowac i jakos tak zostalo, potem z Michaelem spedzalam wiecej czasu - usmiechnela sie - i jakos tak wyszlo. Byla godzina 16:15.
- Laski idziemy sie zbierac - zapytalam
- No mozemy - odezwala sie Caro
Wstalysmy i poszlysmy do swojego pokoju. Do łazieki weszla pierwsza Caro. Ja szukalam sobie ciuchow. Anabell* to samo. Carolina wyszla po 15 minutach , miala na sobie białe glany , potargane specjalne spodenki czarna koszulke z logo Nirvana,  do tego  lekki makijarz i rozpuszczone wlosy. Weszlam do lazieki przemyslam twarz i wytarlam. Na siebie ubralam buty na  platformie,  potargane czarne spodenki na kieszeniach , ubralam do tego czarno czarwoną  koszule w krate i okular  na nos, oczywiscie, narysowalam kreski elainerem. Zrobilam lekke loki z przodu wlosow. wyszlam z lazieki , z nudow przemienilam sobie obudowe na I Phone'a na czarna z zlotymi cwiekami. Anabell* wyszla na sobie miala czarna koszulke z logo batmana do tego dzinsowe spodenki i czarny kapelusz. Na nogach miala czarne platformy  z ćwiekami , do tego czarne skarpety do kolan. Na twrzy miala lekki makijarz . Wyszlysmy z pokoju byla 17.
Chlopaki na nas czekali , buchlismy smiechem . Luke mial taka sama koszule jak ja , Calum takze mial koszulke z logo Nirvana. Anabell* miala taki sam kapelusz jak Ashton. Wszyscy mieli na sobie rurki. Luke czarne z potarganymi na kolanach , Ash zwykle czarne , Caulm niebieskie z podwinietymi nogawkami ,  a Michael czarne.  Emma miala na sobie lekka czarna sukienke do tego rozowe buty na koturnie. Wyszlismy z budynku dajac znak  dyrektorce. Powiedzielismy ze  bedziemy okolo 22. Smialismy sie i wygłupiali w drodze do kina. Gdy bylismy juz w budynku , zaplacilismy za bilety i zajelismy miejsca. Ja siedzialam miedzy Luke'm a Anabell* , ona siedziala kolo Asha , on kolo Caroli , ona kolo Caluma , on kolo Clifford'a klo niego Emma. Oczywiscie nie objelo sie bez jedzenia , kupili tego tyle ze wysypywalo im sie z rak. Zostalo jeszcze 5 minut do filmu.
- chlopaki , zjedliscie juz polowe jedzenia , a film sie nawet nie zaczal - zasmiala sie Emma. Rozpoczal sie film , Luke splotl nasze dlonie , usmiechnal sie  i pocalowal mnie w dlon. Film skonczyl sie o 21:30 , wyszlismy z kina. Luke objal mnie w pasie , chlopaki popatrzyli na nas i zrobili dokladnie to samo. Okolo godziny 21:50 bylismy w budynku. Poszlismy zainformowac dyrektorke ze przyszlismy.
- dziewczyny bede troche później w pokoju- odezwala sie Anabell* , Luke popatrzyl sie na nia.


-------------------------------
mam kilka spraw. Po pierwsze przepraszam za tak dluga nieobecnosc, ale mam lekkie problemy. Po drugie jak widac zmienilam imie z Alicji na Anabell. Niewazne z jakich przyczyn. Po trzecie rozdzialy beda dodawane co dwa tygodnie. Sory za jakiekolwiek bledy ale dzis moj telefon wyglada fatalnie. Ponoewaz zostalam potracona przez zjebanego rowerzyste, upadlam i wypuscialam telefon z reki a ten walnął o kamien i ma zjebany ekran wiec ma tak zwany pajaczek cxy jakos tak. No i wlqsciwie zblizamy sie do konca pierwszej czesci bo zostalo jeszcze 6 rozdzialow lub mniej <3 kocham wszystkich i do nastepnego.

czwartek, 2 kwietnia 2015

12 Rozdział

~Luke POV~
Poszlismy usiasc w zaciszne miejsce.
-Ala , mam pytanie ? - zacząłem niepewnie.
-jakie?
- wiedzialass o tym ze Carolina sie tnie ?- widzialem jej mine jednak cos wie. W tym momencie odslonila rekaw , reke miala w ranach. Ale nie swierzych , niestety jednak miala.
-wiem Luke , wiem jakie sa tego powody , zwierzyla mi sie tego dnia kiedy to zrobila, wspołczułam jej , powiedzialam jej tez o swoich problemach- powiedziala
- dzieki ze mi powiedzialas ,a Ash wie?- zadalem kolejne pytanie
- nie i niewiem czy mu to mowic- zasmucila sie
-wiesz Ashton nie jest taki , nie mysl o tym , nie zerwie z toba , wrecz przeciwnie. Bedzie sie toba opiekowal i pomoze ci - popatrzylem na nia kochala Asha tak samo jak i on ja. Byli idealnie dopasowani do siebie.
- wiesz gdzie Carolina ma schowane te zyletki? -kurwa ile ja pytan zadaje.
- wlazience pod wanna w czarnym pudeleczku , powiedziala mi , nie mow jej ze ja ci o tym powiedzialam , obrazila by sie - poprosila.
-dobra nie powiem i jeszcze raz dzieki - wrocilem do siebie do pokoju.
-Ash-spojrzal na mnie
-powinienes pogadac z Alicja - zmarszczyl brwi nie wiedzac o co chodzi.
-po co - zaciekawiony spytal.
-poprostu pogadaj i tyle - polozylem sie na lóżku i zacząłem sluchac muzyki szla mi pioseka American Idiot. Za godzine rozpoczynaja sie zajecia.  Kurwa dzis sprawdzian z majcy , przypomnialem sobie w tej chwili. Ściągne wszystko od chlopakow.
                              Carolina POV ~
Po pietnastu minutach Ala wrocila do pokoju. Nie wiem o czym gadali ale Ala miala dziwna mine. Za pol godziny zaczynaja sie zajęcia wiec zaczelam sie zbierac.  Poszlam do pokoju chlopakow , po tym co zobaczylam zaczelam plakac ze smiechu. Calum tanczyl w samych bokserkach  na stole do pioseki Byonce. Gdy mnie zobaczyli , Cal zszedl ze stolu i kazal mi tanczyc.
- chyba cie pojebalo- zasmialam sie
- nie , zawolam dziewczyny zatancza z toba - pomrugal swoimi slepiami Hood
- proszeeeeeeeee- zawolal Ashti
-ale wy jestescie kurwa upierdliwi - zasmialam sie
Luke zaczal sie smiac. Po kilku minutach przyszly do pokoju. Wlazly na stol i na spontana zaczelysmy tanczyc. Hood do nas dolaczyl. Chlopaki tez zaczeli tanczyc. Najarali sie czegos zapewne. W pewnym momencie Cal niechcacy mnie popchnal i upadlam na ziemie. Strasznie bolala mnie prawa reka. Chlopaki podeszli do mnie.
- Carolina , ja... Ja nie chcialem naprawde-wyjakal Hood
-nic sie nie stalo- wymamrotalam
-pojde po jakiegos nauczyciela - krzyknal Mike i wyszedl.
Po 10 minutach Michael przyszedl z pania od chemi Skilett. Wziela mnie i zaprowadzila do pielegniarki , po 30 minutach spedzonych u niej okazało sie ze mam ja zwichnieta.Nie moge pisac przez jakis czas i podnosic rzeczy. Spytalam sie czy moze ktos ze mna zostac , skinela glowa wskazala Luke'a zeby zostal , ucieszylam sie. Poszlismy  do mojego  pokoju i posmarowalam reke. Luke wstal i poszedl do lazienki , zacząl czegos szukac , popatrzyl pod wanne. Znalazl , nie tylko nie to znalazl pudeleczko. Wizął i przyniosl, otworzyl je. W srodku znajdowaly sie zyletki od najmniejszych do tych wiekszych. Oczywiscie wszystkie duze byly zużyte. Popatrzyl sie na mnie wzial cala zawartosc i polamal. Wyrzucil je. Przytulił mnie mocno. Stwierdzilam ze wezme prysznic , wstalam.
-gdzie idziesz - zapytal
-ide pod prysznic- wzielam czarną koronkowa bielizne.
- wiesz ja tez mialem isc , woda nie moze sie marnowac wiec - opatrzyl sie na mnie tymi niebieskimi oczkami. Usmiechnelam sie i ruchem glowy zaprosilam go do lazienki. On tylko, poszedl po ciuchy , wrocil i  zamknal drzwi do pokoju i poszedl za mna.Polozylam zeczy na umywalce. Luke zaczął sie rozbierac , przygryzlam warge bez konca moglam patrzec na jego miesnie.
-nie rob tak - wiedzialam o co mu chodzi
- jak ? Tak - przygryzlam delikatnie warge
- kurwa -przylegl mnie do sciany -  karolina, przestan - znowu przygryzlam warge. W tedy wpil sie w moje usta , namietnie. Usmiechnelam sie. Ściagnal ze mnie koszulke , chcial stanik.
-teraz twoja kolej - wymamrotalam mu w usta , sciagnal spodnie potem ja spodnice.  Zostaly mu bokserki. Niestety sciagnal mi stanik przycisnal mnie do siebie. Lekko sie odchylil , przelustrowal moje cialo.
-wiesz wole wziasc kompiel- puscil wode do wanny.
Sciagnal moje reszcze mojej bielizny , a ja jego bokserki. Weszlismy do wanny , siadl sobie za mna przytulil  sie do mnie. Syknelam , zabolala mnie reka. Luke to zauwarzyl , wzial moja reke i pocalowal w obolale miejsce. Siedzielismy w wannie dopóki woda nie zrobila sie zimna. Wyszlismy , stalismy przed soba calkiem nadzy. Zaczal nnie ubierac , a ja jego. Wyszlismy z lazienki , siedzlismy na łózku i zaczelismy ogladac film "Anabell". Gdy skonczylismy byla 11. Luke zamowil pizze. Po godzinie przyszla , jedlismy i smialismy sie. Wlaczylam skeypa , zadzwonilam do taty, odebral.
- czesc - powiedzial kolo niego stala mama
-hej - luke chrzaknal - Wlasnie poznajcie Luke'a , luke to moi rodzice Bella i Pavel Black'owie.
-dziendobry - pomachal luke
Tata sie usmiechnal.
-a ty nie powinnas byc na zajeciach-spytala mama.
Pokazalam jej spuchnieta reke.
Pogadalysmy troche. Jednak musiala juz isc.
Odlozylam laptopa na miejsce.
-Carolina-zaczal niepewnie Luke- bo Ashton za 2 miesiacce ma 19 urodziny i jego mama kupila mu dom , powiedziala ze mozemy cala czworka sie przeprowadzic tam jak Ash bedzie mial 19 lat spytalem sie tez o was zgodzila sie.
Popatrzylam sie na niego , wiedzialam ze rodzice mi nie pozwolą. Zobaczyl moja mine.
-co sie stalo ksiezniczko - zapytal
-Luke moi rodzice mi nie pozwola , pozatym powiedzieli ze juz niedlugo bede siedziala tu. Pojade spowrotem do londynu , ja nie wytrzymam bez was - w tedy po plliczku splynela mi łza , ktora Luke otarl dlonia. Zasmucil sie. Dostalam sms. Od mamy
"od mama: Carolina , musze ci powiedziec ze za miesiac przylatujesz spowrotem do angli. " po tym esemesie zalamalam sie , czyli jeszcze tylko miesiac widze sie z Luke'm. Zaczelam plakac , pokazalam Luke'owi sms. W tedy szepnal mi do ucha.
- Nikt ani nic nas nie rozlaczy, bede  do ciebie przylatywal ile da sie zrozum nawet na taka odleglosc - zaczelam plakac jeszcze bardziej nasza milosc bedzie wystawiona na probe.


-------------------)---------)------)------
cos dluższego. Ehem mamy 12 rozdzial. Mam wolne wiec dodalam dzos i jutro tez dodam. Licze na komentarze kochammm

piątek, 20 marca 2015

11 Rozdział

Wyszlam z pokoju trzymajac sie za reke z Luke'm, poszlismy do niego. Dalam dziewczyna klucze do pokoju i poszlismy na dach. Lubialam tam przesiadywac.
                           ~Luke POV~
Wyszlismy z jej pokoju poszla oddac dziewczyna klucze. Musze porozmawiac z Ala ale to na osobnosci. Poszlismy na dach usiasc. Przyblizylem ja do sieebie objolem w pasie i przytuliłem. Ucalowalem jej policzko potem nosek i usta. Lubilem bawic sie jej kolczykiem. To ją troche denerwowalo.
-Hemmings - wymamrotala
-kocham jak tak do mnie mowisz -szepnelem.
Zobaczylem na telefon. Michael zadzwonil. Odebralem.
- hallo
-czego chcesZ- zapytalem
- wiesz co twoja panna nazwala nas brygada kucykow pony - slyszalem jak sie smial , popatrzylem sie na Caroline a ona na mnie.
- tylko tyle - zasmialem sie
-badzcie za 5 minut u nas w pokoju pójziemy do stolowki bo Calum juz marudzi ze jest glodny - wiecznie glodny pomyslalem
Rozlaczylem sie.
-jaka brygada kucykow pony - buchla smiechem , zaczolem ja laskotac.
Polozyla sie ze smiechu pocalowalem ją-chodz idziemy do naszego pokoju
-o kurwa - powiedziala
- taaa nie martw sie chlopaki cie zabija za ta brygade kucykow pony - zasmialem sie.
-taaa oby tylko za to- powiedziala
Poszlismy pod pokoj , weszlismy do srodka. Chłopaki wstali i zaczeli gilgotac Caroline , zaczela wrzeszczec
                               ~Carolina POV~
Gdy tylko weszlam z Luke'm do pokoju chlopaki podeszli i zaczeli mnie gilgotac , zaczelam krzyczec.
-ku....rw..a zo...sta....wcie mn...i...e jak....wsta....ne to w...as za...bi...je - wykrzyczala smiejac sie
- taaa , ja ci dam za raimbowdash -krzyknal michael
- a ja za malpke - smial sie cal
- ty parszywa gnido , lokowaty piesek - usmiechnal sie Ash ukazal swoj slodki usmiech
-a ciebie Luke nazwala maniakiem pingwinow - Luke podszedl do mnie i wzial mnie na rece
-tak nie bedzie , rozprawie sie z toba wieczorem - zasmial sie , wiem o co mu chodzilo.
Przyszly dziewczyny i poszlismy do stolowki. Po pol godzinie rozeszlismy sie do pokoji. Powiedzialam  Luke'owi ze bede za 20 minut u niego bo lekcje rozpoczynamy o dziesiatej , a jest dopiero ddziesiec po usmej. Polozylam sie na luzku i wlaczylam laptopa. Weszlam na Skeypa , moze rodzice beda i sie nie mylilam. Zadzwonili do mnie.
- czesc skarbie jak sie czujesz- zapytal tata
- dobrze , a wy - dlaczego byli tacy mili
- widze ze masz kogos , pokazal tata na szyje - kurwa jak mogli to zauwarzyc przez kamerke. Musze to zakryc jakims podkladem.
-jak sie czujecie , co tam u was- zmienilam temat
- dobrze, jutro wyjerzdzamy z mama na miesiac do sydney - chwila chwila , tam Luke mieszka
-po co az tam
-musimy zalatwic pare spraw, dobra slonce my konczymy papa- rozlaczyl sie. Wylaczylam laptopa i odlozylam na swoje miejce. Rozleglo sie pukanie. Do pokoju wszedl Luke , przywital sie.
-Ala mozemy pogadac - zwrocil sie do niej , niezdziwilo mnie to zbytnio. Skinela glowa i wyszli.


----------------------------------------
OMG mamy juz kolejny rozdzial ej tak jakby zostalo 10 rozdzialow do konca czesci pierwszej. Ten rozdzial jest jednym slowem masakryczny. Brak weny. Musialam cos napisac no bo w sumie w nastepnym rozdziale cos bede wiecej :) Licze na komentarze.

piątek, 13 marca 2015

10 Rozdział

Carolina B. POV
Wstalam bardzo wczesnie o piatej nie moglam juz spac, gdy tylko pomyslalm sobie ze jest poniedzialek i musze ubrac mundurek na lekcje. To mnie mdlilo. Gdy Luke spal , przytulony do kołdry , zrobilam mu zdj i wyslalam do Hood'a. Dostalam sms.
"od Cal : pingwinek , haha a ty juz nie spisz ? "
"do Cal : nie , juz nie moge spac , jak tam z Caro? "
"od Cal: Carolina jeszcze śpi, poszlismy pozno spać. Tak sie przytulila do mnie w nocy ze niemoglem prawie oddychac hahah. Chyba sie w niej zakochałem. Nigdy nie czulem czegos takiego do dziewczyny.
" do Cal: borze , jak fajnie napewno Carolina  czuje to samo, pieprzyla o tobie caly czas nad moim uchem "
" od Cal : a Irwin znowu pierdolil sie z Alą , chodzą ze sobą , tak slodko ona nizsza od niego o glowe , ma oko Ash :* "
" do Cal : OMG ! serio hahah , szczerze wydawales mi sie od poczatku najmilszy i chyba z toba sie dogadywalam , nawet jak na poczatku wasza brygada kucukow pony  mnie wkurzala "
" od Cal : jaka brygada ?! Hahah nie no jak cie spotkam to zobaczysz , powiem chlopakom "
" do Cal : haha tsa jasne , nie zapomnij ze umiem sie bic , a ty byles małpka , Luke to maniak pingwinów , Clifford to kucyk pony raimbowdash , a Irwin loczkowaty piesek hahah "

" od Cal : hohoho nie tak sie nie bawimy , przyjdz tylko do stolowki :) , dobra ja ide sie zbierac , jak kurwa wydostane sie z uscisku Caro :* bay  "
" do Cal : haha okey ja tez ide bay "
  weszlam do lazienki umylam sie , i ukapalam. Siedzialm w wanie z dobra godzine , dopoki Luke nie wstal,  uslyszalam pukanie.
- co robisz? - zapytal zaspanym glosem
- kapie sie - odpowiedzialam
-o to ja wchodze - zaczelam sie smiac. W koncu wyszlam z wanny ubralam na siebie czerwona koronkowa bielizne w czarne kropki. Na to mundurek , skladajacy sie z prostej czarnej spodnicy , normalnie byla do kolan ale ja skrocilam do polowy gornej czesci nog.  Ubralam czarna koszule wsadzilam ja do spodnicy i znaczek z naszym internatem. Na nogi ubralam szare skarepty za kolano i na nie granatowe vansy. Umalowalam oczy samym tuszem. Popryskalam sie perfumami i wyszlam. Luke siedzial na lozku przeczesujac swoje wlosy reka. Wygladal niesomowicie w tym nieladzie na glowie.  Luke mial na sobie zamaist prostych spodni , czarne przetarte rurki na kolanach , czarne vansy białą koszule wyciagnieta z czarnym krawatem. Na wardze widnial jego czarny kolczyk.wstal i pocalowal mnie , wsadzil jezyk zaczal toczyc walke z moim jezykiem, bawil sie moim kolczykiem na wiazadelku. Popatrzylam sie w jego niebieskie oczy , mozna bylo w nich utonac. Niegrzeczni chlopcy byli w moim typie. Przytulilam sie. Za pol godziny sniadanie , a o 9 rozpoczynaly sie zajecia. Zapowiada sie pracowity dzien.



-----------------------------
okey teraz mozecie mnie zabic zadzgac i wgl no pociachac. Sama nie jestem zadowolona z tego rozdzialu. Wyszedl o wiele krotszy niz sobie zaplanowala. Tak to jest gdy ma sie 38,5 stopni goraczki i pisze sie ff. Gdyz iz mi sie nudzi. Mozecie w komentarzach zostawiac pytania na tomiast mojej osoby i odpowiem na nie albo jutro albo pod nastepnym rozdzialem
kc i wgl hehhehe miłego weekend'u. Kocham mocno i licze na szczere komentarze.

piątek, 6 marca 2015

9 Rozdział

UWAGA!! Jest tu scena +18

Poszlam do mojego pokoju nie moglam sie otrzsnąć. Dziewczyny poszly do chlopakow ja nie chcialam isc. Do pokoju wszedl Luke. Zamkanl drzwi na klucz.
-hey - wymamrotalam
- czesc , nie widzialem cie nigdy w takim stanie - powiedzial zmartwiony
- ja siebie tez nie nie wiedzialam ze do tego sie posune , dziewczyne tylko uderzylam dwa razy z pięści w brzuch , a jego moglam zabic - nie wierzylam nadal ze to zrobilam.
Luke przysunal sie do mnie i przytulił mnie. Pocalowalam go namietnie. Nasze usta sie komponowaly w calosc, jego kolczyk draznil mnie w warge, chwycilam go za końce jego blond wlosów. Jego jezyk dotykając  mnie po  wardze prosil o pozwolenie na wejscie , ktore odrazu mu dalam. Polozyl mnie na łóżku , przerwalam tylko na chwile zeby zdjac mu koszulke , w tym czasie on zdjal mi. Czulam ze jego czlonek , stal juz gotowy , sciaglam mu spodnie , byl teraz w samych bokserkach. Delikatnie odpial moj guziczek i sciagal mi spodenki. Lezalam teraz w samej bileiznie tak jak i on. Odpial mi stanik i go sciagnal. Zawstydzilam sie wiec zakrylam je rekoma. On jednak odciagnal moje rece , zaczal podrazniac moje piersi jezykiem ,zostawial mokre slady wzdloz brzucha. Zatrzymal sie przed majtkami, ktore tez po momencie zostaly zciagniete ze mnie. Lezalam calkiem naga przed nim, ten jego usmieszek , to mnie denerwowalo na poczatku w nim , sciagnal swoje bokserki. Popatrzyl sie na mnie , skinelam glowa ze chce tego. Z szafki wyciagnal prezerwatywe , zalozyl ja. Wszedl we mnie najpierw powoli.
- o boze Luke - dyszalam
Przyspieszyl.
                          Luke POV
Kochalem to gdy mowila moje imie.  Jest piekna , moja ksiezniczka.
- powtorz moje imie - usmiechalem sie
-Luke - chwycila sie moich plecow , zostawiajac czerwone slady zadrapan . Przyssalem sie jej do szyi , zostawilem jej czerwona mailnke , polizałem  ja na ukojenie , a  potem podmuchalem. Zacząlłem krecic biodrami , sprawialo jej to przyjemnosc. Carolina  glośno jęknela. Obydwoje doznalismy szczytu. Zmeczony opadlem koloniej.
- to bylo nie samowite - szepnela
Pocalowalem ja.
- kocham cie - powiedzialem
- ja tez cie kocham - te slowa wywolaly u mnie usmiech. Ona mnie zmienila , nie bylem tym samym chlopakiem co w czesniej , dziewczyny byly na jedna noc , wyscigi byly dla mnie wazne , czesto pakowalem sie w bujki nawet w internacie. Kocham ja i niepozwole zeby cos jej sie stalo. Nagle spostrzeglem na jej reke byla cala w ranach swiezych ranach  czemu tego nie widzialem w czesniej , nakladala pewnie jakas maz na renke zeby to zakryc. Mialem wyzuty sumienia czemu tego nie widzialem. Carolina nadal wpatrywala sie we mnie.
- Luke co sie stalo -zapytala z niepokojem
- mam pytanie ? Co to jest? - zdenerwowany zapytalem wskazujac na reke
- t..to nic - wlozyla reke pod koldre
- Carolina co to jest - czulem pulsujaca krew w moich zylach , musialem ochlonac - dlaczego to zrobilas ?- tym razem lagodniejszym tonem.
- poprostu w tamtej szkole sie wyroznialam , a zrobilam to bo chcialam zwrocic uwage moich rodzicow , byli ciagle nieobecni. Kiedys poklocilam sie z nimi o blachostke , potem w szkole ta cala dziewczyna , i w dodatku chlopak dobieral sie do mnie nie wytrzymalam i tak wyszlo , a swieze sa bo rodzice wyslali do mnie przedwczoraj  wiadomosc ze narazie nie beda sie ze mna kontaktowac i niewiem czy tutaj nie zostane dlugo. Mialam dosc. Łzy splywaly jej po policzku. Przytulilem ja mocno i pocalowalem w czolo. Usnela ja tez poszedlem spac.
Ocknelem sie wieczorem , spojrzalem ma telefon 6 wiadomosci , wszystkie od Cala
,,1. Od Cal:"
Siema stary co tam dziewczyny beda u nas na noc ty zostan z Caro jak chcesz"


Reszty nie przeczytalem byly tej samej trescim Wstalem i ubralem sie. Polozylem sie koloniej w ciuchac. Po 10 minutach przebudzila sie.
- jak sie spalo ksiezniczko - zapytalem
- przy tobie idealnie - przetarla swoje zmeczone oczy
Wstala i poszla sie ukapać. Przyszla ubrana w pizamke z pingwinem.
- pingwin - zasmialem sie
- no ma naimie Luke- usmiechnela , odkryla przy tym swoj kolczyk na wiazadelku. Polozyla sie i dalej poszlismy spac.



---------------------------------
aaaaa i mamy kolejny rozdzial ejj ludzie mamy juz ponad 1000 wyswietlenn ommmg dziekuje wam za to jestescie naprawde kochani. To moze tak bo juz naprawde nie wiem kogo mam powiadamiac a kogo nie. No bo w ostatnom rozdziale skomentowaly tylko dwie osoby. Dobra zostawiajcie swoje "@" z tt. Mozecie napisac co najbardziej wam sie podoba w tym ff. Okey czekam na szczere komyy. Po ile macie wgl lat?? Ja mam 15. Hahah gimbus ze mnie. Kochamm <3

piątek, 27 lutego 2015

8 Rozdział

Niedziela , nie lubialam tego dnia. Wszyscy chodzili do saliki w ktorej sie modlili. Ja pochodzilam z tych ktorym religia lata kolo dupy. Wiec zaszylam sie w pokoju.  Rozleglo sie pukanie do drzwi, wparowali chlopaki i Emma.
- gdzie dziewczyny? - zapytal Cal
- poszly do sklepu beda za 5 minut - wstalam i przywitalam sie z Luke'm.
- mam pytanie jestescie w końcu razem czy nie - Ashton chyba byl zaklopotany.
- sama nie wiem , Luke jeszcze sie mnie nie spytal - zasmial sie.
- Carolino Black zostaniesz moja dziewczyna - buchlam smiechem , powiedzial to z taka powaga.
- tak , zostane - pocalowalam go tym razem namietniej.
W koncu wrocily dziewczyny
- no to tak golabeczki , Luke mowiles jej - zmarszczylam brwi nie wiedzac o czym oni mowia , nienawidzilam tego uczucia.
- Dostalismy pozwolenie na opusczenie internatu na 4 godziny o 13:00 musimy wyjsc zeby byc tutaj o 17:00 .
- boze serio - skakalam z radosci w koncu opuszcze ta bude przynajmniej na kilka godzin.
- czekacie tutaj ja ide sie ogarnac - wszyscy skineli glowa
Wzielam ze soba potrzebne zeczy i weszlam do lazienki.
Wskoczylam pod prysznic umylam wlosy , zapach truskawkowego szanponu rozprzestrzenil sie po calej lazience. Po 20 minutach wyszlam z pod przysznica. Ubralam na siebie czarna koronkowa bielizne na to czarne spodenki do tego szara koszulka z zielonym logo Green Day. Lubie ten zespół , na nogi zalozylam szare vansy z zielonymi sznurówkami ,wlosy spielam wysoko w końskiego kucyka , oczy umalowalam tymrazem samym tuszem. Spojrzalam na ekran I Phone'a. Zostalo 10 minut do wyjscia. Wzielam okulary przeciw sloneczne , byl poczatek czerwca  , na wakacje pewnie bede musiala tu zostac. Rodzice nie mieli nigdy dla mnie czasu , nie wiem nawet czy zainteresowali by sie mna gdyby mi sie cos stalo , w czoraj wyslali mi duza sume pieniedzy na moje konto , wiec troche zaszaleje. Wyszlam z lazienki.
- wow , wygladasz nie samowicie , tak prosto - pisnely dziewczyny.
- to idziemy?- spytal Luke
Skinelam glowa , chwycilam go za reke. Wyszlismy wszyscy z pokoju i go zamknelam. Na poczatku poszlismy do wesolego
miasteczka. Pierwsze na co weszlismy to bylo KAMIKADZE , Mikey piszczal jak baba , Calum krzyczal z Luke'm cos niezrozumialego a Ash z Emma i nami smiał sie jak głupek. Potem zjedlismy wate cukrową.
- kto idzie zemna na to - wskazalam wielka dwuosobowa kule umocowana na dwoch linach , ktora wystrzeliwala na okolo 12 metrow do gory.
- cz..czy ciebie  p....powalilo - wyjąkał Cal
- nie kocham takie rzeczy , chyba ze wolicie przed tym isc na breakdens'a i ławke - zaśmialam sie
- to najpierw pojdziemy na tą lawke i no to drugie a potem na to sobie pojdziesz z kims tam - powiedzial Cal
- ja z nia pojde - powiedziala Ala patrzac sie w moja strone. Po lawce i breakdanse poszlam na ta kule , zaplacilam i usiadlam z Ala,starszy pan zapial nas strzelnie. Nasluchiwalysmy sie jak odlicza. Thre.... Two .... One. I wystrzelila pistrzalysmy jak powalone ,nigdy tak sie nie bawilam. Chlopaki i Emma patrzyli sie na nas z dołu.  Szczęki im opadły , gdy tylko sie zatrzymalo , wyszlysmy ze smiechem.
Zdziwieni chlopaki , nie mogli wydusic z siebie slowa. Poszlysmy jeszcze do sklepu po cipsy i cos do picia , dziewczyny wczesniej kupili ciastka i inne slodycze. Chlopaki tez weszli ja czekalam na zewnatrz , w pewnym momencie ktos za reke , wciagnal mnie w zaulek.
- co to ma znaczyc - wkurzona powiedzialam .
-ale jestes seksowna panienko- czuc bylo alkohol .
- zostaw mnie - wachal moja szyje
Nie wytrzymalam wkurzylam sie , niepozwolilam by ktos obcy mnie dotykal , uderzylam go z piesci w twarz , potem kolanem w brzuch i buzie. Polozyl sie i skuli z bulu. Nieopamietalam sie. Zaczelam go bic, przerwali mi chlopaki.
Luke wlasnie zobaczyl ciemniejsza z moich stron. Uspokoil mnie , nasczescie facet byl kompletnie pijany i nic nie pamietal.
 Powedrowalismy do internatu spowrotem. Poszlismy sie zglosic. Zapukalysmy.
- prosze - weszlysmy , za biorkiem siedziala  starsza pani , mila
- przyszlismy sie zglosic ze jestesmy - usmiechnelam  sie
- ooo przyszliscie nawet dziesiec minut przed czasem , za takie sprawowanie bede mogla was wypuszczac czesciej - odpowiedziala
- dziekuje i do widzenia- zamknelam za soba drzwi , pomyslalam co dzisiaj sie stalo , ze moglam by go nawet zabic.


-------------------------
No i mamy kolejny rozdział, licze na szczere komentarze , przypominam ze daje dedykacje. Przepraszam ze dopiero o tej godzinie ale bylam spisana i przyszlam kilka minut temu do domu ehhhh no czyli nie jestem grzeczna dziewczynka.

piątek, 20 lutego 2015

7 Rozdział


                  Dedykuje ten rozdział @nxd69


MIŁEGO CZYTANIA! :)

Luke wzial mnie do siebie do pokoju , bolala mnie reka mialam rane. Hemmo wzial i mi ja przemyl.
- kto to byl - przerwalam w koncu cisze
- przyjaciel , Angeliki pewnie naslala go na ciebie - powiedzial
- Dziekuje, ty moj bohaterze - usmiechnal sie
- a ty moja ksiezniczka , nie jestes taka zla - zasmialam sie
- to nie widziales mnie w akcji- walłam go w ramie , chwycil sie jak by go to bolało.
-auć , ja umieram - polozyl sie , a ja zaczelam sie smiac.
Chlopaki przyszli do pokoju z dziewczynami. Taa pewnie sa razem , Caro szla za reke  z Hood'em ,a Ala z Irwin'em. Widzialam jak Luke sie o mnie stara. Postanowilam go wziasc do mojego pokoju.
- ide do siebie - powiedzialam patrzac sie mu w oczy
- ide z toba - usmiechnal sie
Chlopaki popatrzyli sie na nas. Wyszlismy z pokoju.
- patrz Angelika - wskazal Luke -daj reke , zrobimy jej nazlosc - dalam mu reke , cmoknal mnie w policzek gdy tylko Agelika to zobaczyla , kipiala zloscia. Gdy t weszlismy do pokoju Luke przysunal sie do mnie ,chwycil mnie w pasie i zlozyl namietny pocalunek zamykajac przy tym drzwi. Jego jezyk czekal na pozwolenie , otworzylam usta. Nasze jezyki  zaczely toczyc walke , niestety Luke wygral. Chwycil mnie za tylek , podskoczylam i zaplotlam nogi wokol jego bioder. Przysunal sie do sciany. Zaczelam szybciej oddychac , skladal mokre pocalunki na szyji. Polozyl mnie na lózku nie przerywajac calowania. Mialam motylki w brzuchu. Kochalam go, tak , to jest dobre wytlumaczenie. Przestal.
-Carolina , ja.....  Cie.......kocham........kurwa...... - wypowiedziane slowa miedzy pocalunkami , wywolaly u mnie usmiech. Nie wierzylam ze spotka mnie tu jakie szczescie. A jednak 
- ja ciebie tez Luke - pocalowalam go
-co robimy ? - zapytalam
- ogladamy film ? - skinnelam glowa - ,,tupot malych stop " - pingwiny
Zasmialam sie. Poscilam ten film. Nic z niego nie wiedzialam , gdyz co piec minut albo buchlismy smiechem albo Luke skradal krotkie pocalunki. Nie jest takim bilbolarnym dupkiem za jakiego go uwazalam. Film sie skonczyl. Luke pozegnal sie i wyszedl. Dziewczyny wrocily.
-ogladamy film- spytala Ala
- no mozemy , chociaz ze 15 minut ogladnelam z Luke'm ,,tupot malych stop"
- pingwiny haha , ja myslalam o ,, gwiazd naszych wina " - powiedziala Caro
- slyszalam kiedys o tym filmie jest mega smutny - rozmarzyla sie Ala
Powiedzialam ze okey. Po dwoch i pol godzinach ogladania ryczalysmy jak glupie.
- pierdole juz nigdy nie ogladne takiego smutnego filmu - zaczelam sie smiac. Byla godzina juz  1:30 rano  wiec poszlam sie umyc i przeprac w pizame. Dostalam sms'a
 Od Luke:
" śpij dobrze ksieżniczko "
Usmiechnelam sie. Wyszlam z łazięki.
Dziewczyny już spały. Polozylam sie na łóżku, po kilku minutach usnełam.

----------------------------
I mamy kolejny rozdział , przpraszam za jakiekolwiek błedy, rozdaje dedykacje jak coś <3. Licze na szczere komentarze. Rozdzialy sa krotkie i sama powinnam sie zapasc pod ziemie za to. I mam jedna sprawe.
1. Moglibyście rozsylac link do swoich znajomych, chciala bym zeby wiecej osob to czytalo. Bardzo dziekuje stalym komentowicza za to wszystko , dodajecie mi otuchy, jestescie swietni.