piątek, 13 marca 2015

10 Rozdział

Carolina B. POV
Wstalam bardzo wczesnie o piatej nie moglam juz spac, gdy tylko pomyslalm sobie ze jest poniedzialek i musze ubrac mundurek na lekcje. To mnie mdlilo. Gdy Luke spal , przytulony do kołdry , zrobilam mu zdj i wyslalam do Hood'a. Dostalam sms.
"od Cal : pingwinek , haha a ty juz nie spisz ? "
"do Cal : nie , juz nie moge spac , jak tam z Caro? "
"od Cal: Carolina jeszcze śpi, poszlismy pozno spać. Tak sie przytulila do mnie w nocy ze niemoglem prawie oddychac hahah. Chyba sie w niej zakochałem. Nigdy nie czulem czegos takiego do dziewczyny.
" do Cal: borze , jak fajnie napewno Carolina  czuje to samo, pieprzyla o tobie caly czas nad moim uchem "
" od Cal : a Irwin znowu pierdolil sie z Alą , chodzą ze sobą , tak slodko ona nizsza od niego o glowe , ma oko Ash :* "
" do Cal : OMG ! serio hahah , szczerze wydawales mi sie od poczatku najmilszy i chyba z toba sie dogadywalam , nawet jak na poczatku wasza brygada kucukow pony  mnie wkurzala "
" od Cal : jaka brygada ?! Hahah nie no jak cie spotkam to zobaczysz , powiem chlopakom "
" do Cal : haha tsa jasne , nie zapomnij ze umiem sie bic , a ty byles małpka , Luke to maniak pingwinów , Clifford to kucyk pony raimbowdash , a Irwin loczkowaty piesek hahah "

" od Cal : hohoho nie tak sie nie bawimy , przyjdz tylko do stolowki :) , dobra ja ide sie zbierac , jak kurwa wydostane sie z uscisku Caro :* bay  "
" do Cal : haha okey ja tez ide bay "
  weszlam do lazienki umylam sie , i ukapalam. Siedzialm w wanie z dobra godzine , dopoki Luke nie wstal,  uslyszalam pukanie.
- co robisz? - zapytal zaspanym glosem
- kapie sie - odpowiedzialam
-o to ja wchodze - zaczelam sie smiac. W koncu wyszlam z wanny ubralam na siebie czerwona koronkowa bielizne w czarne kropki. Na to mundurek , skladajacy sie z prostej czarnej spodnicy , normalnie byla do kolan ale ja skrocilam do polowy gornej czesci nog.  Ubralam czarna koszule wsadzilam ja do spodnicy i znaczek z naszym internatem. Na nogi ubralam szare skarepty za kolano i na nie granatowe vansy. Umalowalam oczy samym tuszem. Popryskalam sie perfumami i wyszlam. Luke siedzial na lozku przeczesujac swoje wlosy reka. Wygladal niesomowicie w tym nieladzie na glowie.  Luke mial na sobie zamaist prostych spodni , czarne przetarte rurki na kolanach , czarne vansy białą koszule wyciagnieta z czarnym krawatem. Na wardze widnial jego czarny kolczyk.wstal i pocalowal mnie , wsadzil jezyk zaczal toczyc walke z moim jezykiem, bawil sie moim kolczykiem na wiazadelku. Popatrzylam sie w jego niebieskie oczy , mozna bylo w nich utonac. Niegrzeczni chlopcy byli w moim typie. Przytulilam sie. Za pol godziny sniadanie , a o 9 rozpoczynaly sie zajecia. Zapowiada sie pracowity dzien.



-----------------------------
okey teraz mozecie mnie zabic zadzgac i wgl no pociachac. Sama nie jestem zadowolona z tego rozdzialu. Wyszedl o wiele krotszy niz sobie zaplanowala. Tak to jest gdy ma sie 38,5 stopni goraczki i pisze sie ff. Gdyz iz mi sie nudzi. Mozecie w komentarzach zostawiac pytania na tomiast mojej osoby i odpowiem na nie albo jutro albo pod nastepnym rozdzialem
kc i wgl hehhehe miłego weekend'u. Kocham mocno i licze na szczere komentarze.

3 komentarze:

  1. Rozdzial boski skarbie jak zawsze :**oni sa tacy slodcy wszyscy uwielbiam no i czekam na nastepny, ojej zdrowka zycze<33,milego weekendu ily:3@nxd69

    OdpowiedzUsuń
  2. Karuś :3 Kocham Cię i ten ff <3 Rozdział zajebisty jak zwykle <3 @pink_girl_789

    OdpowiedzUsuń
  3. Awh świetny rozdział ♥ Hah te smsy mnie rozwaliły :D Oby tak dalej.
    Powodzenia w dalszym pisaniu ♥

    OdpowiedzUsuń